W Dzień Nauczyciela, czyli 14 października, pojechaliśmy do Wrocławia do Hydropolis, by się czegoś nauczyć. Hydropolis to Centrum Edukacji Ekologicznej. Ośrodek wiedzy o wodzie, w którym wykorzystuje się nowoczesne technologie multimedialne, instalacje interaktywne, wierne repliki i modele, by edukować. Centrum znajduje się w zabytkowym XIX wiecznym podziemnym zbiorniku wody czystej. Zbiornik pełnił swą pierwotną funkcję do 2011 roku, kiedy to został wyłączony z użytku, a po przeprowadzeniu niezbędnych prac remontowych i adaptacyjnych przekształcony w Centrum. Odwiedziny tego miejsca, które jest jedynym tego typu w Polsce, na pewno jest ciekawym doświadczeniem. Dorośli słuchają, młodsi chłoną atmosferę, dotykają, oglądają. Jedno jest pewne, wszyscy wychodzą z Centrum bogatsi w wiedzę. Potem pojechaliśmy do Ogrodu Japońskiego, który usytuowany jest tuż przy Hali Stulecia. Sam Ogród owszem bardzo klimatyczny, ale przeładowany takimi ciekawskimi jak my i nie przystosowany dla niepełnosprawnych ruchowo. Nasze dziewczyny na wózkach – Klaudia i Kamila nie mogły się poruszać po mocno nierównych kamienistych, wąskich ścieżkach. Dobrze, że tuż obok Ogrodu jest największa w Polsce wrocławska fontanna, słynna z multimedialnych pokazów. Trafiliśmy akurat na taki dzienny pokaz, który z przyjemnością obejrzeliśmy. Fontanna będzie czynna jeszcze tylko przez tydzień i na następne pokazy trzeba będzie poczekać do wiosny. Pogoda nam dopisała choć troszkę chmury nas straszyły,ale jak na połowę października to był – jak mówią w telewizji – komfort cieplny, dzięki czemu mogliśmy jeszcze pospacerować po pergoli okalającej Halę. Dla mnie miarą zadowolenia z udanej wycieczki jest czytelny komunikat od Grzesia – jeszcze tu wrócimy, jeszcze tu przyjedziemy. To znaczy, że mu się podobało, że tym chwilom towarzyszyły dobre emocje, bo przecież o to w tych naszych wyjazdach chodzi, by ” dzieciaki” były zadowolone. Do Wrocławia pewnie wrócimy, bo nie wszystkie punkty programu zrealizowaliśmy, a może znajdziemy jeszcze inne ciekawe miejsca. A tym razem, jak zwykle, wróciliśmy wszyscy do domu zmęczeni, ale zadowoleni.
Jolanta Sieradzka
Wycieczka do Hydropolis